Od lat dynamicznie rośnie popyt na nawozy mineralne, w tym nawozy azotowe, co wynika z konieczności zwiększenia plonów roślin uprawnych. Polscy producenci, aby ich produkt wszedł na rynek, muszą uzyskać pozwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa, zaś zagraniczni przedsiębiorcy muszą oznakować swoje nawozy: „NAWÓZ WE” bez konieczności uzyskania jakichkolwiek pozwoleń czy certyfikatów, pod warunkiem spełnienia kryteriów jakościowych.
Polski Rząd powinien przede wszystkim dbać o polskich producentów! Dlatego skierowałem interpelację do Minister Finansów, w której m.in. pytam o działania jakie zamierza podjąć Ministerstwo w celu zahamowania zjawiska masowego importu nawozów do Polski.
Poniżej pełna treść interpelacji:
Szanowna Pani Minister,
w Polsce działa wielu producentów nawozów i istnieje wiele ośrodków ich produkcji. Od lat dynamicznie rośnie popyt na nawozy mineralne, w tym nawozy azotowe, co wynika z konieczności zwiększenia plonów roślin uprawnych. Polscy producenci, aby ich produkt wszedł na rynek, muszą uzyskać pozwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa, zaś zagraniczni przedsiębiorcy muszą oznakować swoje nawozy: „NAWÓZ WE”, o których mowa w przepisach unijnych tj. Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady, które są wprowadzane do obrotu bez konieczności uzyskania jakichkolwiek pozwoleń czy certyfikatów, pod warunkiem spełnienia kryteriów jakościowych. Przepisy unijne i przepisy krajowe przewidują odmienne reguły i wymagania odnośnie wprowadzania do obrotu określonych grup nawozów oraz środków wspomagających uprawę roślin. Konkurencja na rynku nawozów mineralnych sprawia, że w obrocie dostępnych jest wiele produktów w różnych formach i cenach. Konkurencja na rynku nawozów w Polsce dotyczy zarówno firm krajowych, jak i zagranicznych. Firmy zagraniczne, które mają dostęp do taniego gazu, mają znaczną przewagę konkurencyjną. W przypadku przedsiębiorców polskich koszt zakupu gazu i energii przekracza połowę wszystkich kosztów. Z powodu tanich cen surowców przedsiębiorcy zagraniczni mogą sobie pozwolić na niższe ceny swoich produktów.
Jest tak przede wszystkim w przypadku naszych sąsiadów zza wschodniej granicy m.in. Białorusi, Rosji i Ukrainy. Według analiz firmy Argus, polski import nawozów z Rosji wzrósł z 15 tys. ton w 2011 do 181 tys. ton w 2016 roku. Jak wskazuje analiza Grupy Azoty z października 2017 r., w ostatnim roku wzrósł także import z Białorusi i Ukrainy. Bardzo ciekawe są też informacje płynące z Łotwy. Import popularnego nawozu NPK wzrósł tam z 50 tys. ton w 2011 roku do 240 tys. ton w 2016. Z pewnością część nawozów, które trafiają na nasz rynek z Łotwy pochodzi de facto z krajów spoza UE, w tym z Rosji.
Problem konkurencji ze strony producentów nawozów spoza UE, w tym Rosji nie jest nowy, gdyż już w przeszłości podejmowali oni już liczne próby agresywnego przejęcia polskiego rynku. Rosyjskie firmy konkurują z polskimi wykorzystując przewagę wynikającą z dostępu do taniego surowca oraz braku obowiązku spełnienia unijnych regulacji środowiskowych czy pracowniczych. Zarówno z perspektywy polskiej, jak i europejskiej niezbędne jest wypracowanie rozwiązań prawnych, celnych i faktycznych które pozwoliłyby efektywnie zmierzyć się z tym problemem, zapewniając uczciwą konkurencję na rynku i zabezpieczyć rynek żywności przed uzależnieniem od branży nawozowej spoza UE.
W szczególności ważne jest odpowiednie skontrolowanie czy nawozy rzeczywiście pochodzą z krajów UE czy tak naprawdę z państw spoza Unii, które są importowane jako unijne. Ponadto istotne jest odpowiednie naliczenie cła na nawozy, zgodnie z rzeczywistym krajem pochodzenia towaru. Szczególnie ważne jest to w przypadku podejrzenia, że nawozy np. z Ukrainy, na które ograniczono ostatnio wysokość ceł, a których import do polskich wg danych Grupy Azoty wyraźnie po tym obniżeniu ceł wzrósł, nie pochodzą de facto z Rosji. A to z uwagi na respektowanie postanowień rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) nr 999/2014 z dnia 23 września 2014 r., na mocy którego nałożono cło antydumpingowe na przywóz azotanu amonu z Rosji.
W związku z powyższym uprzejmie proszę Panią Minister o odpowiedź na pytania:
1. Jakie działania zamierza podjąć Ministerstwo w celu zahamowania zjawiska masowego importu nawozów do Polski?
2. Czy Ministerstwo przewiduje zmianę przepisów ustawy o nawozach i nawożeniu, które ułatwiłyby polskim producentom nawozów wprowadzenie swoich produktów na polski rynek?
3. Czy Ministerstwo przewiduje zmianę przepisów ustawy o nawozach i nawożeniu, które wykorzystując możliwość jaką daje art. 36 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej ograniczyłby realnie import nawozów na terytorium Polski?
4. Czy Ministerstwo zamierza ulepszyć procedury rejestracyjne i kontrolno-sprawdzające, którym podlegają nawozy importowane do Polski z krajów UE, co do których zachodzi podejrzenie, że mogą pochodzić z krajów spoza UE, co do których stosuje się cła, w tym z Rosji, na którą zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym Komisji (UE) nr 999/2014 z dnia 23 września 2014 r. nałożono cło antydumpingowe na przywóz azotanu amonu?
5. W jaki sposób Ministerstwo kontroluje czy cła na nawozy z krajów spoza UE są odpowiednio naliczane, z uwagi na rzeczywiste pochodzenie towaru?