Kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o minimum 50 km/h traci prawo jazdy na 3 miesiące. Po upływie tego czasu jest zobowiązany złożyć wniosek o zwrot prawa jazdy i dokonać opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy. Absurd polega na tym, że nikt fizycznie nie zwraca kierowcy prawa jazdy ponieważ wszystkie dane są umieszczone w systemie CEPiK. Zatem można stwierdzić, że wniosek o zwrot dokumentu, którego się nie otrzyma 'do ręki” jest czysto iluzoryczną formalnością, która wpędza kierowców w duże kłopoty finansowe.
Otóż, za kierowanie pojazdem po upływie 3-miesięcznego zakazu, kierowcy, który nie dokonał opłaty 50 groszy, grozi kara grzywny w wysokości od 1500 zł do 30tys. złotych. Dodatkowo, kierowcy grozi zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat, ewentualnie areszt w wymiarze 30 dni lub prace społeczne. A to wszystko za brak opłaty w wysokości 50 groszy!
Te absurdalne przepisy należy jak najszybciej zmienić. W pierwszym kroku złożyłem interpelację do Ministra Infrastruktury o następującej treści:
Szanowny Panie Ministrze,
zgodnie z brzmieniem aktualnie obowiązujących przepisów prawa, w przypadku dopuszczenia się przez kierującego pojazdami jednego z przewinień określonych w art. 102 ust. 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1212 z późn. zm.; dalej jako: ustawa o kierujących pojazdami), starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy. W decyzji tej starosta określa okres, na który zatrzymane zostaje prawo jazdy.
Należy zwrócić w tym miejscu uwagę na fakt, iż sformułowanie „zatrzymanie prawa jazdy” zawarte we wskazanym powyżej przepisie jest nieadekwatne do faktycznie podejmowanych czynności w przypadku ziszczenia się jednej z przesłanek z art. 102 ust. 1 ustawy o kierujących pojazdami. Obecnie z uwagi na brzmienie § 14b rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 24 lutego 2016 r. w sprawie wydawania dokumentów stwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami (Dz. U. poz. 231 z późn. zm.), starosta wydając decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy nie żąda zwrotu dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami, a odpowiednia adnotacja o tym fakcie jest umieszczana za pośrednictwem systemu teleinformatycznego w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Z kolei zgodnie z treścią art. 102 ust. 2 ustawy o kierujących pojazdami, zwrot prawa jazdy następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania (będzie to np. upływ czasu, na który zatrzymano prawo jazdy) oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej, która wynosi 0,5 zł (§ 2 ust. 1 pkt 1 lit. e rozporządzenia Ministra Cyfryzacji z dnia 2 kwietnia 2022 r. w sprawie opłaty ewidencyjnej stanowiącej przychód Funduszu – Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (Dz. U. poz. 738).
Analiza wskazanych powyżej przepisów prawa prowadzi do wniosku, że po upływie czasu, na który prawo jazdy zostało kierowcy zatrzymane nie nabywa on prawa do kierowania pojazdem, jeśli nie uiści opłaty ewidencyjnej w wysokości 0,5 zł wraz z wnioskiem o zwrot prawa jazdy. Jest on bowiem wówczas traktowany jako osoba kierująca pojazdami bez uprawnień, za co grozi grzywna w wysokości od 1 500 zł do 30 000 zł (art. 94 § 1 oraz art. 24 § 1a ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 2008 z późn. zm.).
Ciężko nie odnieść wrażenia, że przepisy regulujące zagadnienie zwrotu zatrzymanego prawa jazdy nie są spójne. Pomimo braku obowiązku fizycznego zwrotu dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami, ustawodawca nakłada na kierowcę obowiązek składania wniosku o jego zwrot oraz uiszczenia opłaty ewidencyjnej z tego tytułu. Sytuacja ta jest nielogiczna i wprowadza dezorientację oraz chaos wśród obywateli. Jest to także dodatkowe obciążenie administracyjne dla pracowników i pogłębia problem nadmiernej biurokracji.
Trudno nie dostrzec niewspółmierności kary grzywny (w przedziale od 1 500 zł do 30 000 zł) do przewinienia jakim jest niezłożenie wniosku o zwrot prawa jazdy i nieopłacenie opłaty ewidencyjnej w wysokości 0,5 zł. Tak wysoka kwota grzywny, której zapłatą są obciążani obywatele jest niesprawiedliwa i nie ma żadnego odniesienia do wagi popełnionego uchybienia. Wątpliwie jest samo traktowanie takiej sytuacji jako kierowania pojazdem bez uprawnień, jeśli okres, na jaki prawo jazdy zostało zatrzymane już upłynął.
Sama konieczność złożenia takiego wniosku w sytuacji, w której fizycznie żaden dokument nie został kierowcy zabrany jest nielogiczna i nieadekwatna do funkcjonującego w pełni systemu informatycznego. Na marginesie można wskazać również, że obecnie z uwagi na Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców nie jest konieczne posiadanie prawa jazdy przez kierowcę w czasie prowadzenia pojazdu. Niezłożenie tego wniosku i nieuiszczenie opłaty ewidencyjnej jest de facto niedopełnieniem wymogu formalnego, który nie ma żadnego odniesienia do okoliczności faktycznych (z uwagi na fakt, iż dokument prawa jazdy jest dalej w posiadaniu obywatela), a został obciążony przez ustawodawcę tak surową sankcją finansową.
Mając na uwadze powyższe, proszę o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
- Czy Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło już lub planuje rozpoczęcie prac legislacyjnych w celu zmiany omówionych powyżej przepisów i złagodzenia sankcji za niezłożenie wniosku o zwrot prawa jazdy i nieuiszczenia opłaty ewidencyjnej z tego tytułu w wysokości 0,5 zł?
- Czy Ministerstwo Infrastruktury planuje zainicjowanie procedury prawodawczej lub już rozpoczęło odpowiednie prace, których efektem będzie zmiana całej procedury zatrzymania oraz zwrotu prawa jazdy, by dostosować do siebie przepisy ustawy o kierujących pojazdami i funkcjonujący system teleinformatyczny centralną ewidencję kierowców?
- Czy w ocenie Pana Ministra obowiązującego obecnie przepisy prawa są sprawiedliwe a grożąca kara grzywny (od 1 500 zł do 30 000 zł) za niezłożenie wniosku o zwrot prawa jazdy i nieuiszczenie opłaty ewidencyjnej w wysokości 0,5 zł jest współmierna do popełnionego uchybienia?
Odpowiedź na interpelację będzie dostępna na stronie sejmowej: https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/posel.xsp?id=201&type=A