Polityk, mąż, ojciec

Polityka nie jest całym moim życiem. Jest nim moja rodzina. Kochana żona Kasia i dwóch synów – Leszek i Janusz. To oni motywują mnie do działania i dodają sił w najtrudniejszych momentach.

Oczami mojej żony Kasi…

„Mojego męża poznałam w liceum w Puławach. Mimo, że mieliśmy wielu wspólnych znajomych, nasze drogi przecięły się dopiero w drugiej klasie. Kuba pomagał mi przygotować się do matury z matematyki oraz wybrać kierunek studiów. Wkrótce razem rozpoczęliśmy naukę na Politechnice Warszawskiej.

Kuba zdecydowanie nie był typem kujona, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu stypendium naukowego ani rozpoczęciu pracy w branży IT już na drugim roku. W trakcie studiów wstąpiłam do Zespołu Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej, a Kuba dołączył do Stowarzyszenia KoLiber. Ja ze skrzypcami, on z ideami. W listopadzie 2013 roku Kuba oświadczył mi się na dachu warszawskiej Riviery. Do tej pory nie wiem, jak przekonał pana portiera, by otworzył mu dach, ale muszę przyznać, że ma dar przekonywania. Wkrótce rozpoczęliśmy przygotowania do ślubu, który odbył się 23 maja 2015 roku w Kazimierzu Dolnym.

Co mnie w nim urzekło? Chyba jego oczy. Jestem pewna jego szczerych intencji i uczciwości. Gdyby tak nie było, nie wyszłabym za niego za mąż. W styczniu 2018 r. urodził nam się syn Leszek, a w październiku 2019 r. jego brat Janusz. W wyborach do Sejmu RP zagłosowałam na mojego męża. Nie dlatego, że jest moim mężem, lecz dlatego, że chcę zmian w naszym kraju. Zmian na lepsze.”